Wprowadzenie dwunastomiesięcznego podziału roku wydaje się próbą zdobycia przewagi, podjętą przez słoneczne kultury patriarchalne. Dzięki nim rok dziś składa się z dwunastu miesięcy. Miesiące są w istocie rzeczy symbolami dwunastu domów zodiakalnych. Każdy z nich jest mniej więcej trzydziestostopniowym łukiem, a zatem co trzydzieści stopni Słońce przechodzi do kolejnego domu. Będący symbolem Słońca Jezus osiągnął, jak wiadomo, pełnoletność w wieku trzydziestu lat i głosił, że w domu jego Ojca jest mieszkań wiele. Cała ta wiedza znana była jako teologia astralna, czyli teologia gwiazd, która następnie w całości powoli przeniknęła do potajemnych miejsc spotkań tajnych stowarzyszeń. Pozostałościami po dawnym podziale roku na trzynaście miesięcy jest szykanowanie sabatu czarownic, w którym udział bierze trzynaście osób, panujące na Zachodzie przekonanie o tym, że trzynastka to pechowy numer, a co ważniejsze fakt, że Jezus i jego dwunastu uczniów tworzą razem trzynastkę, ukrytą liczbę Matki Ziemi. W istocie rzeczy zasadnicza koncepcja chrześcijaństwa powstała w oparciu o kult gwiazd i Słońca: Chrystus to Słońce, które umiera na trzy dni podczas przesilenia zimowego, a następnie odradza się na nowo trzy dni potem, Maria to postać powiązana zarówno mitycznie, jak też etymologicznie z Księżycem, a dwunastu apostołów symbole dwunastu znaków zodiakalnych.