Jest to dokładnie ten sam proces, który zachodzi dziś w lożach i świątyniach współczesnych tajnych związków. W rytuałach stosowanych przez wolnomularzy każdy wtajemniczony musi zostać najpierw powieszony, potem złożony do trumny, a następnie wskrzeszony niczym biblijny Łazarz. Rytuał mojego wtajemniczenia polegał na tym, że zostałem najpierw rytualnie zabity, a następnie przywrócony do życia przez symboliczną energię węża. Napisana, jak przyjęto sądzić, przez Votana (Quetzalcoatla) książka w języku k’iche’, będąca rzekomo własnością Núñeza de la Vegi, biskupa Chiapas, również zawiera w sobie pewne odkrywcze spostrzeżenia. Na tyle odkrywcze, że wspomniany biskup usiłował ją spalić. Votan twierdzi, że opuścił Valum Chivim26 i przybył do Nowego Świata, aby rozdzielić ziemię pomiędzy siedem rodzin, które przybyły wraz z nim i uważane były za culebra, czyli „pochodzące od węża”. Przeszedłszy „krainę trzynastu węży”, dotarł on do Valum Votan, zakładając miasto Nachan (Miasto Węży), za które uważa się istniejące do dziś Palenque, w mniej więcej XV w. p.n.e., a być może nawet wcześniej. Uważa się, że Votan odbył cztery podróże na Wschód, a nawet złożył wizytę Salomonowi.
